Wątroba powinna być naszym przyjacielem. W końcu towarzyszy nam od początku naszego istnienia i jest z nami do końca naszych dni.
Prawda jest jednak taka, że sprawiamy jej tyle problemów, że o przyjaźni tutaj mówić nie można. W momencie, kiedy my dajemy jej popalić, ona odpłaca się słabą kondycją, bólami, czy stanami zapalnymi. Z wątrobą jednak nie ma żartów i niedbanie o nią może prowadzić do bardzo poważnych schorzeń, które mogą skończyć się na stole operacyjnym. Możemy jednak zadbać o nią sami, nawet kiedy niekoniecznie jest w idealnym stanie.
Jest grupa ziół, która nie tylko wspomaga pracę wątroby, ale i świetnie działa na układ pokarmowy — między innymi na dwunastnicę.
Dzięki nim zwiększy się ilość wydzielanym soków żołądkowych. Te natomiast ułatwiają przepływ żółci do dwunastnicy. Do najważniejszych z nich należą: nagietek i glistnik. Ten pierwszy jest najczęściej stosowanym i chyba najskuteczniejszym ziołem. Nie tylko w przypadku wątroby i układu pokarmowego. Nagietek działa wiele dobrego. Zacznijmy od tego, że nagietek bogaty jest w różnorodne olejki eteryczne. Nie jest to jednak koniec tych dobroci. Nagietek posiada też dawkę glikozydanów, gorczycy, kwasów ograniczonych oraz flawonoidów. Natura nie poskąpiła mu też witaminy C, magnezu oraz manganu. Dzięki takim pięknym budulcom nagietek działa przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybiczo. Dostarczanie flawonoidów do naszego organizmu będzie miała działanie podobne do antyoksydantów — chronią nasz organizm przed miażdżycą, wzrostem cholesterolu i szybkim starzeniem się.
Nagietek możemy spożywać w formie zaparzonego naparu, czyli zamiast codziennej herbatki.
Jego spożywanie zalecane jest przy nieżycie żołądka, chorobie wrzodowej, czy zapaleniu pęcherzyka żółciowego. Nagietek ma też działanie detoksykacyjne i pomaga regenerować wątrobę. Mało kto wie, że ma silne właściwości rozkurczowe i może być stosowany zamiast leków w trakcie okresu u kobiet. Jeżeli ktoś jednak nie przepada za herbatkami ziołowymi, może zaopatrzyć się w nalewkę z nagietka. Jest to opcja dla amatorów trunku. Ten jednak może pomóc, anie szkodzić.
Nagietek nie jest jednak jedynym ziołem, która wspomaga regenerację naszego brzuszka. Kolejnym, ale mniej popularnym tworem przyrody jest glistnik.
Jest on mało popularny niestety. Znany jest on też pod nazwą jaskółcze ziele. W badaniach nad tym ziołem dowiedziono nawet, że glistnik ma właściwości przeciwnowotworowe, co mnie bardzo zdziwiło. Podany dożylnie w formie płynu jest w stanie redukować ryzyko zezłośliwienia zmian. Badaniem glistnika zajmował się Potopalski. Dowiódł on, że podawanie sfermentowanego glistnika w dawkach znośnych dla organizmu zmniejsza ilość przerzutów o 45-65% po dwudziestu czterech godzinach. Powiem szczerze, że aż trudno było mi w to uwierzyć, jednak wyniki badań można znaleźć w sieci. Poza świetnymi właściwościami antynowotworowymi glistnik świetnie radzi sobie z bólami, stanami zapalnymi, grzybicą, czy ranami. Dzięki zawartości alkaloidów pomaga też przy skurczach, podobnie jak nagietek. W sprzedaży można znaleźć maść powstałą z połączenia tych dwóch cudownych ziół. Ma ona dość szerokie spektrum i ciężko przypisać ją do jednego schorzenia.
Przepis na napar z nagietka
- 1-2 łyżki suszonego nagietka,
- 250 ml gorącej wody.
Przygotowanie
Suszony nagietek wsypać do kubka lub szklanki w ilości dwie łyżki i zalać 250 ml gorącej i zagotowanej wody. Napar zakrywamy małym talerzykiem i parzymy około 15 minut. Pamiętajcie, aby kupować ziele nagietka z ekologicznej hodowli.
Przepis na napar z glistnika
- 1 łyżka ziela glistnika,
- 2 szklanki gorącej wody.
Przygotowanie
Ziele wsypać do garnka i zalać dwoma szklankami wody. Napar gotujemy przez 5-7 minut. Po zagotowaniu możemy stosować.