30Na dworze piękna pogoda zaczyna dopisywać. Można już spotkać ludzi, którzy zrzucają z siebie kurtki i swetry.

Co więcej, jeszcze chwila i będzie można spotkać całe rodziny spacerujące po parkach i laskach. Jest to naprawdę fajna forma rozrywki, ale niestety nie do końca bezpieczna.

Największym problemem wysokich temperatur i gąszczy są przede wszystkim kleszcze.

Ukąszenie kleszcza może być niebezpieczne ze względu na ryzyko zarażenia się groźnymi chorobami – boreliozą i kleszczowym zapaleniem mózgu. Okazuje się, że choroby te są rozsiewane, nie tylko przez dorosłem osobniki, jak zwykło przypuszczać jeszcze kilka lat temu. Młode także mają takie predyspozycje. Najgorsze jest to, że małe kleszcze bardzo trudno wytropić na skórze. Ich niewielkie rozmiary uniemożliwiają szybką identyfikację problemu. Co więcej, kleszcze znajdują się nie tylko w lasach na drzewach. Jest to naprawdę ogromny i przenoszony z człowieka na człowieka mit. Okazuje się, że kleszcze można przynieść także ze spaceru po parku czy ogrodzie, gdyż mogą się ukrywać nawet na niezbyt wysokich krzakach. Podatne są nie tylko nasze zwierzęta jak psy. My także jesteśmy na nie mocno narażeni. Skutki przyczepienia się do nas kleszcza mogą być naprawdę tragiczne.

Z roku na rok diagnozuje się coraz więcej przypadków boreliozy.

Jest to najbardziej popularna choroba odkleszczowa. Okazuje się, że nie są to poprawne statystyki. Część osób może pozostać niezdiagnozowana ze względu na niespecyficzne objawy. Dość charakterystyczny jest rumień – zaczerwienienie o średnicy od kilku do kilkunastu centymetrów, jaśniejsze w środku, zwykle lekko wypukłe. Jednak szacuje się, że u 40-70% chorych rumień, się nie pojawia. Występować może także charakterystyczny chłonniak boreliozowy. Jest to swojego rodzaju naciek zapalny. Pojawia się w miejscu ukąszenia. Należy pamiętać, że w początkowej fazie częste są też objawy grypopodobne połączone z powiększeniem obwodowych węzłów chłonnych. Nie należy ich bagatelizować. Nie jest to jednak koniec. U niektórych osób może wystąpić także kolejna faza i jest ona o wiele bardziej niebezpieczna. Może się ona przejawiać w postaci zapalenia stawów lub neuroboreliozy. Jest to reakcja ze strony ośrodkowego układu nerwowego. Kolejna faza to już przewlekła faza choroby. Objawia się zmęczeniem, gorączką, wahaniami masy ciała, nadwrażliwością na światło i wieloma innymi symptomami. Tak naprawdę dopiero wtedy widać, co dolega choremu. W pierwszych dwóch fazach możemy mieć niesamowity problem z diagnozą. Dlatego tak ważne jest obserwowanie się po każdym spacerze w poszukiwaniu krostek, czy czarnych kropek. Jest to niezwykle trudne, ale bardzo ważne. Kleszcze są naprawdę niewidoczne, ale już po dwóch dniach, przy niewielkim wysiłku można zauważyć przyczepionego owada. Leczenie boreliozy jest możliwe za pomocą antybiotyków. Nie mam jednak dobrych wieści w tej kwestii, ponieważ niestety nie zawsze pozwala całkowicie odzyskać zdrowie. Dlatego właśnie jest ona taka niebezpieczna.

Kleszczowe zapalenie mózgu występuje znacznie rzadziej.

Niestety, nie wolno tego bagatelizować. Faza neurologiczna, występująca u ok. 30% chorych i może prowadzić do porażenia mięśni i nerwów. Oczywiście, walczyć z boreliozą możemy profilaktyką. Wyda się ona śmieszna, ale jest niezbędna. Jednym ze sposobów ochrony może być odpowiedni strój. Chodzi oczywiście o nakrycie głowy, długie rękawy i nogawki. Jednak latem i wczesną jesienią, przy ciepłej pogodzie, może to być trudne do zastosowania, zwłaszcza że w naszym kraju ostatnio lata bywają nie tylko ciepłe, ale i bardzo gorące. Możemy próbować używać także preparatów, które mają za zadanie odstraszanie kleszczy. Zdarza się, że te same preparaty, które stosujemy przeciw komarom, działają także na kleszcze. Musimy jednak uważnie czytać etykietę i sprawdzić zakres działania danego środka. Warto pamiętać, że kleszcz nie od razu wczepia się w skórę. Jest to kolejny mit, który ludzie powtarzają bez zrozumienia. Owad ten najpierw wędruje po ciele i szuka dogodnego miejsca. Zaleca się z tego powodu branie szybkiego prysznicu po spacerze — nie kąpieli. Zabieg taki pozwala spłukać z siebie kleszcze, nimfy i larwy.

Przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu można i warto się zaszczepić, zwłaszcza jeśli należymy do grupy ryzyka.

Jeżeli jednak mimo profilaktyki zdarzy nam się nieprzyjemny wypadek i przyniesienie ze spaceru kleszcza, nie powinniśmy panikować. Nie jest to dobry doradca w żadnych wypadku. Postarajmy się go jak najszybciej usunąć – najlepiej pęsetą, by zrobić to precyzyjnie i nie zostawić narządów gębowych kleszcza w skórze. Można też zaopatrzyć się w specjalne kleszczołapki (do kupienia w aptece). Miejsce po ugryzieniu należy zdezynfekować.