Witamina C jest składnikiem absolutnie niezbędnym do funkcjonowania naszego organizmu. To właśnie jej zawdzięczamy zdrowie i odporność.
Od lat mamy i babcie powtarzały, że na przeziębienia najlepsza jest herbata z cytryną, albo sok z czarnej porzeczki. Organizm człowieka nie produkuje jednak witaminy C i musi być ona dostarczana wraz z pożywieniem. Witamina C należy do tych rozpuszczalnych w wodzie. Nie zdarza się tak, aby ulegała magazynowaniu, ale jest bardzo szybko usuwana z naszego organizmu. Okazuje się, że jest świetnym antyoksydantem i podana utrzymać naczynia krwionośne w dobrej formie. Cała historia z witaminą C i jej mocami uzdrawiającymi zaczęła się w 1970 roku i była zapoczątkowana przez nieżyjącego już Linusa Paulinga, chemika i fizyka z Oregon State University, dwukrotnego laureata nagrody Nobla, który dziś jest uznawany za czołowego światowego zwolennika terapeutycznych właściwości witaminy C.
Okazuje się, że witamina C chroni przed chorobami na tle stresu. Wiadomo też, że w przypadku podawania jej ustnie nie do końca jest przyswajana.
Istnieje jednak możliwość podawania jej dożylnie dla lepszego efektu. W sieci wiele piszą o tym, że duże dawki witaminy C potrafią leczyć nawet ciężkie choroby. Na liście tej znajduje się także nowotwór. Witamina C jest według niektórych specjalistów najlepszym antybiotykiem, środkiem przeciwwirusowym, antytoksyną i lekarstwem przeciwhistaminowym. Znaczenie witaminy C jest tak wielkie, że nie można jej przecenić. Są dowody na to, że leczenie dużymi dawkami witaminy C wstrzykiwanej dożylnie spowalnia wzrost i rozprzestrzenianie się prostaty, trzustki, wątroby, jelita grubego, złośliwego nerwiaka niedojrzałego, a także inne typy komórek nowotworowych. Stosuje się także kombinację witaminy C i chemioterapii. Według lekarzy jest to wiele bardziej skuteczne rozwiązanie niż sama chemioterapia. Witamina C z trójtlenkiem arsenu może być bardziej skuteczny przy raku jajnika. Witamina C z gemcytabiną być bardziej skuteczny przy raku trzustki.
Witamina C z gemcytabiną i galusan-3-galusan (EGCG) może być bardziej skuteczny w zwalczaniu komórek nowotworowych.
Badania pokazują też, że połączenie wysokiej dawki witaminy C z radioterapią zniszczyło więcej komórek nowotworowych glejaka wielopostaciowego niż sama radioterapia. Niestety, nie dotyczy to wszystkich postaci witaminy C. W przypadku kwasu dehydroaskorbinowego zostało zabitych o wiele mniej komórek nowotworowych. Okazuje się jednak, że wysokie dawki witaminy C mogą być szkodliwe, dla pewnych grup pacjentów. Szczególnie mogą ucierpieć osoby z zaburzeniami nerek, z tendencją do powstawania kamieni nerkowych, z dziedzicznym zaburzeniem zwanym G-6-PD. Mimo to jest niesamowicie pomocna. Poza nowotworem radzi sobie z takimi dolegliwościami, jak:
- Cofanie miażdżycy. Wg dużej grupy badaczy witamina C w dużych dawkach powoduje cofanie się niektórych procesów miażdżycowych.
- Choroby zakaźne i wirusowe. Tutaj witamina C potrafi zdziałać prawdziwe cuda. Znikają infekcje bakteryjne, z którymi antybiotyki nie mogły sobie poradzić przez całe lata, choroby wirusowe które powinny ciągnąć się miesiącami, a nawet latami całkowicie cofają się po 2-3 dniach.
- Wspomaganie regeneracji po chorobach – dla przykładu, bardzo duże dawki witaminy C (najlepiej podawanej dożylnie) regenerują naczynia krwionośnie zniszczone cukrzycą.
Zarówno duże dawki, jak i brak witaminy C może być szkodliwy. Prowadzi on do zaburzeń odporności organizmu na zakażenia i oddziaływanie niektórych toksyn. Wysoki poziom witaminy C w organizmie sprzyja tworzeniu maksymalnych zasobów glikogenu w wątrobie i wzmocnieniu jej czynności odtruwających.
[vlikebox]
W swoich najnowszych badaniach naukowcy z Cornell University wykazali, że bardzo wysokie dawki witaminy zakłócają wzrost komórek raka jelita grubego z mutacjami w genach KRAS oraz BRAF.
Niemal w połowie przypadków komórki raka jelita grubego mają mutację w genach KRAS oraz BRAF. Wtedy choroba jest bardziej agresywna, a aktualne metody terapii, w tym chemioterapia, są mniej skuteczne w jej leczeniu. Jej korzystny wpływ na zdrowie zawdzięczamy działaniu przeciwutleniającemu, które sprawia, że zapobiega ona lub opóźnia pojawienie się niektórych uszkodzeń komórek. Zaobserwowano, że w bardzo wysokich dawkach witamina C działała na komórki raka z mutacjami KRAS i BRAF na odwrotnej zasadzie – pobudzała w nich proces utleniania. Autorzy pracy podkreślają, że wyniki, które uzyskali w badaniach na komórkach i na myszach, trzeba zweryfikować na pacjentach w badaniach klinicznych. Niestety, rak jelita grubego jest jednym z najbardziej podstępnych nowotworów – może rozwijać się nawet przez dziesięć lat, nie dając wyraźnych objawów. W momencie, kiedy się o tym dowiadujemy, może być już za późno na terapię, dlatego nie dziwota, że chorujący próbują wszystkiego. Dodatkowo, pacjenci szukają bezpiecznych rozwiązań. Ich organizm po leczeniu jest wystarczająco wykończony. Jednak witamina C podana dożylnie może mieć wręcz odwrotny skutek, poprzez wspieranie tworzenia się jednego z tych związków, czyli nadtlenku wodoru. Zaś komórki nowotworowe są szczególnie podatne na uszkodzenia pod wpływem takich reaktywnych związków zawierających tlen. Stąd też prawdopodobnie wynika skuteczność działania kuracji nadtlenkiem wodoru na raka.
Wielu badaczy, którzy jako pierwsi sprawdzili działanie witaminy C, znanej też jako kwas askorbinowy, uważa, że jej nazwa jest nieprawidłowa.
Wszystko przez to, ile takiej substancji powinniśmy przyjmować. Okazuje się, że termin witamina powinien odnosić się do substancji, które pełnią jedynie rolę regulacyjną i powinny być przyjmowane w śladowych ilościach. Gatunki podobne do nas i my, nie wytwarzamy witaminy C, jak już wcześniej wspomniałem. Według naukowców, jest to luka z naszym genomie. Bez względu na to, czy rzeczywiście winny jest błąd w genomie człowieka, ważne jest jedno: nie otrzymujemy wystarczająco dużo witaminy C, zwłaszcza gdy chorujemy. Człowiek potrzebuje witaminy C znacznie więcej, niż 75 mg w ciągu doby. Węgierski fizjolog Albert Szent-Györgyi, nagrodzony w 1937 r. Noblem w dziedzinie medycyny za odkrycie witaminy C, stwierdził, że kwas askorbinowy jest niezbędny w procesie biologicznego spalania. Doprowadziło go to do wniosku, że witamina C to element nieodzowny dla prawidłowego przebiegu komunikacji międzykomórkowej.
Funkcje witaminy C to między innymi:
- zwiększa odporność organizmu (mniejsze ryzyko przeziębień i krótszy czas ich trwania),
- wpływa na wytwarzanie i zachowanie kolagenu (służy do produkcji tkanki łącznej),
- przyspiesza gojenie ran i zrastanie kości,
- hamuje tworzenie się sińców, powstawanie krwotoków czy krwawienia z dziąseł,
- odpowiada za sprawne funkcjonowanie układu krwionośnego i serca, obniża ciśnienie krwi,
- chroni przed miażdżycą i odkładaniem się cholesterolu,
- poprawia przyswajalność żelaza, uczestniczy w regeneracji witaminy E,
- działa jako przeciwutleniacz (wychwytuje wolne rodniki),
- chroni organizm przed zmianami nowotworowymi.
Dr Karel Tyml i jego współpracownicy z Uniwersytetu Zachodniego Ontario odkryli, że witamina C jest zdolna do odwrócenia posocznicy (sepsa) – potencjalnie śmiertelnej choroby o symptomach przypominających szkorbut. Amerykańscy badacze dowodzą, że witamina C podawana w bardzo wysokich dawkach może skutecznie zabijać komórki nowotworowe. O swoim odkryciu donoszą na łamach czasopisma Proceedings of the National Academy of Sciences.
[vlikebox]
Witaminę C oczywiście możemy znaleźć w świeżych owocach i warzywach.
Doskonałym jej źródłem są zarówno owoce cytrusowe (cytryny, pomarańcze, grejpfruty), kiwi, melony, ananasy, jak i rodzime czarne oraz czerwone porzeczki, truskawki, jagody czarnego bzu, maliny, jeżyny. Jest jej dużo w brukselce, kapuście, kalafiorze, rzepie, cebuli, szpinaku, brokułach, groszku zielonym, kalarepie, szparagach. Znajduje się też w jabłkach, ziarnach soi, ziemniakach, pomidorach, karczochach. Witaminę C niszczy tlenek węgla, którym jest zanieczyszczone powietrze w miastach, dlatego też ich mieszkańcy powinni przyjmować jej zwiększone dawki.