Co roku po świętach, kiedy nasz żołądek nie daje sobie rady z ilością spożytego pożywienia, obiecujemy sobie, że za rok nie będziemy tak łakomi.

Na obietnicach jednak się kończy. Ciężko jest odmówić sobie tych wszystkich pyszności, które znajdują się na naszych stołach. Pierogi, kapusta, groch, kutia, ciasta, śledzie…

Wyborów jest wiele, a według tradycji musimy spróbować wszystkiego.

Masz organizm, nie jest jednak przyzwyczajony, do takiego przejedzenia i większość z nas, bardzo cierpi po świątecznych ucztach. Zwłaszcza że potrawy wigilijne i świąteczne, mimo że postne są mocno ciężko strawne. Pamiętajmy też, że przejedzenie to nie jest wcale nic przyjemnego. Fajnie siedzi się przy stole i kosztuje co rusz to innego dania. Później, jest już niej fajnie. Ciało staje się ociężale, w żołądku zalega ołowiana kula, chce się spać. Człowiek ma wrażenie, że za chwilę pęknie. U niektórych osób dochodzą także bóle brzucha, wzdęcia, gazy i nadkwasota. Oczywiście, nikt nie karze wam być na diecie w święta, bo każdy z nas lubi sobie pojeść raz do roku, ale dobrze jest zachować umiar. Jeżeli jednak mamy z tym problem, to warto znać kilka sposobów na radzenie sobie ze świątecznym przejedzeniem. Choćby po to, aby ulżyć sobie z bólu.

Herbatka miętowa

Jest to pierwszy sposób, który stosowały jeszcze nasze babcie i mamy. Na pewno każdy ma taką herbatkę w domu, a jeżeli nie, to powinniśmy się w nią wyposażyć jeszcze przed świętami. Oczywiście, zdaje sobie sprawę, że nie każdy lubi smak mięty, ale nie każdy lubi też, gdy go brzuch boli. Jestem ciekaw, co będziecie woleć bardziej, gdy po kolacji wigilijnej nie będziecie się mogli ruszać. Herbatka miętowa parzona powinna być około pięciu minut i pita gorąca. Oczywiście nie tak, aby poparzyć sobie przełyk, ale nie może być też chłodna. Herbatka ta sprawia, że przestajemy być tak pełni i reguluje kwasy żołądkowe. Po jej wypiciu czujemy ulgę w brzuchu.

[vlikebox]

Czasami, zamiast herbatki miętowej, dobrze jest stosować także krople żołądkowe.

Preparat ten kupimy w każdej aptece. W ich skład wchodzą wyciąg z dziurawca, nalewka gorzka, liść mięty pieprzowej, korzeń kołka lekarskiego. Możemy je pić rozpuszczone w wodzie albo same, jeżeli jesteśmy w stanie znieść ich smak. Na kieliszek wody lejemy 20-30 kropel preparatu. Krople poprawiają trawienie, pomagają usunąć ból związany z pracą kwasów żołądkowych. Przy mocniejszych bólach zaleca się dawkę nawet do czterdziestu kropki na kieliszek wody. Krople te są jednak lekiem i należy pamiętać, aby ich nie przedawkować. Lek może upośledzać sprawność psychofizyczną; należy zachować ostrożność przy prowadzeniu pojazdów i obsłudze maszyn.

Rumianek na trawienie

Jeżeli nie lubicie smaku mięty, możecie używać wyciągu z innego zioła, którym jest rumianek. On także świetnie radzi sobie z problemami trawiennymi. Rumianek pospolity to jedną z najbardziej znanych i popularnych roślin leczniczych. Surowcem zielarskim są wysuszone koszyczki. Rumianek to roślina jednoroczna o silnym, charakterystycznym zapachu. Herbatka z rumianku przyspiesza trawienie, pomaga też, gdy dokuczają zaparcia. To właśnie one są efektem ubocznym przejedzenia. Mogą być nie tylko nieprzyjemne, ale i bardzo bolesne. Rumianek pospolity ma właściwości przeciwzapalne, rozkurczające mięśnie gładkie, przyspieszające gojenie się ran, dezodoryzujące, przeciwbakteryjne i neutralizujące toksyny bakteryjne, pobudzające przemianę materii w skórze.

[vlikebox]

Gorąca czarna herbata

Jeżeli nie mamy w domu żadnego zioła, zawsze możemy sobie pomóc tym, co chyba każdy z nas posiada, czyli czarną herbatą. Pamiętajmy, że musi być ona bez cukru! Czarna herbata powinna być pita gorąca, aby rozgrzała. Dzięki temu działa rozkurczowo i pomaga strawić tłuste potrawy. Herbata na ciepło zalecana jest po tłustym posiłku. Pamiętamy, aby nie pić jej w trakcie jedzenia. Herbata obudza wydzielanie soków żołądkowych oraz wspomaga trawienie tłuszczów. Jeśli się przejemy, w ogóle należy unikać zimnych napojów i deserów, bo doprowadzają do skurczu jelit i nasilają dolegliwości.

Kompot z suszu

Jest to napój bardzo uwielbiany na święta, ale poza świetnym smakiem ma także właściwości wspomagające trawienie. Reguluje bowiem trawienie i pracę jelit. Pamiętamy jednak, że zalecany jest do picia na ciepło.

Majeranek, kminek i kolendra

Dodawanie większej ilość ziół do potraw także może pomóc w ich trawieniu. Majeranek dodany do pieczonych mięs podnosi ich smak, a ponadto działa rozkurczowo i wspomaga trawienie. To jednak nie wszystko. Stosować możemy także kolendrę i kminek. Kminku najczęściej dodaje się do potraw z kapusty. Pomaga on na wzdęcia i zgagę, chociaż nie każdy lubi jego obecność w potrawach. Ja niestety zawsze staram się go wybierać, ponieważ nie przepadam za jego smakiem. Warto kupić doniczkę z zieloną kolendrą i dodać ją do potraw mięsnych czy rybnych. Kolendra sprawia, że jedzenie staje się lżej strawne.

[vlikebox]

Nalewka orzechowa lub pieprzówka

Są to stare jak świat i sprawdzone przez niejednego Polaka sposoby. Nalewka spirytusowa z zielonych, niedojrzałych orzechów włoskich pomaga od ręki. Na pewne już większość z was ją stosowała. Niestety, prawdziwej i dobrej nalewki orzechowej nie kupimy w sklepie, ani aptece. Musimy sobie taką przygotować zawczasu w domu. Jeżeli jednak zapomnimy o tym, możemy skorzystać z pieprzóweczki. Wystarczy garść pieprzu w ziarnach zalać pół litrem wódki. Po tygodniu nalewka jest gotowa. Świetnie pomaga na trawienie. Ostatecznie, zostaje jeszcze wersja szybka, czyli zalanie pieprzu wódką i wypicie. Pomaga nie tylko na przejedzenie, ale i na kaca.

 

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułNiepłodność męska, a jakość nasienia
Następny artykułWpływ fal radiowych na zdrowie człowieka
Od wielu lat pracuje jako dietetyk i doradca żywieniowy. Jest zwolenniczką jedzenia wszystkiego, na co pozwala nam organizm. Zamiłowanie do sportu i aktywności fizycznej skłoniło mnie do głębszego zapoznania się z wpływem spożywanych posiłków na organizm ludzki.