W dwóch artykułach opisałam Wam moją diagnostykę i walkę z chorobą, która trwa już sześć lat.
W trzecim artykule z tej serii chciałabym Wam przekazać kilka technicznych szczegółów dotyczących tej choroby, ponieważ mało kto wie, z czym mamy tu do czynienia. Jest to schorzenie, przy którym komórki endometrium, które powinny znajdować się tylko w jamie macicy, występują w innych miejscach w ciele. Pomimo wieloletnich badań, nie ustalono dotychczas dokładnych przyczyn tej choroby. Istnieje jednak kilka teorii powstawania endometriozy.
Jedną z nich jest wsteczne miesiączkowanie.
Głosi ona, że krew w trakcie okresu wędruje wstecznie z jamy macicy przez jajowody do jamy brzucha. Jest to o tyle niebezpieczne, że dokleja się ona do ścianek, czyli implementuje w otrzewną, jajniki i inne narządy. W ten sposób powstają ogniska endometrialne. Teoria ta ma jednak pewne niedociągnięcia. Wiadomo już, że zjawisko krwawienia wstecznego obecne jest niemal u wszystkich kobiet mających drożne jajowody, jednak nie u wszystkich rozwija się endometrioza. Co więcej, teoria ta również nie tłumaczy obecności endometriozy w narządach poza jamą brzuszna, jak na przykład w płucu. Te odchylenia doprowadziły do powstania kolejnego wyjaśnienia powstania endometriozy.
Nazwano je teorią metaplazji lub Meyera.
Teoria ta głosi, iż komórki otrzewnej mogą ulegać przekształceniu w komórki endometrium. Jest to bardzo ciekawa i godna bliższej analizy teoria. Ciekawe jest to, że nie ma ona w ogóle związku z przepływem krwi miesiączkowej u kobiety. Tłumaczy ona pojawienie się ognisk, jak i otrzewnej, ale gdyby była ona prawdziwa, okazałoby się, że częstość występowania endometriozy w płucach byłaby o wiele wyższa. Nie jest to jednak ostatnia teoria.
Kolejna z nich nazwana jest teorią indukcji, albo Halbana.
Jest ona także bardzo ciekawa i godna przyjrzenia się. Mówi ona, że pewne bliżej nieznane komórki we krwi bądź w limfie, mogą przekształcać się w komórki endometrium i wędrować z krwią do każdej części ciała. Co najciekawsze, bez problemu pokazuje ona, skąd biorą się ogniska w całym ciele kobiety, czyli poza jamą macicy, bo endometrioza potrafi przecież zawędrować do płuc, a nawet do mózgu. Nie jest ona jednak kompletna, tak samo, jak dwie poprzednie. Gdyby była prawdziwa, najczęstszą formy endometriozy nie byłaby ta w miednicy mniejszej, bo ta zależna w dużym stopniu od krążenia płynu w jamie otrzewnej oraz grawitacji.
Jak widać w każdej z tych teorii czegoś jeszcze brakuje.
Odbija się to oczywiście na diagnostyce choroby i sposobach leczenia. Duży wpływ ma według lekarzy także układ immunologiczny oraz apoptoza, czyli śmierć komórkowa. W 2011 roku dr. F. Taniguchi opisał związek apoptozy z endometriozą. Dowiódł, że endometrium w macicy kobiet z endometriozą ma wyższą ekspresję czynników zapobiegających apoptozie, jak również zmniejszoną ekspresję czynników aktywujących apoptozę. W tłumaczeniu na polski język, organizm zdrowej kobiety wyposażony jest we wspaniałe mechanizmy chroniące ją przed powstaniem endometriozy. Chodzi o to, że apoptoza regulowana jest hormonalnie. Wpływ ma insulina i hormon wzrostu. Nie jest to jednak koniec. Dr. M. Kyama opublikował w “Reproductive biology and endocrinology” wyniki badań na temat wpływu układu immunologicznego na endometriozę. Okazuje się, że kobiety z endometriozą wykazują zaburzoną komórkową odpowiedź immunologiczną.
To, co charakteryzuje endometriozę, to dolegliwości bólowe.
Nie zdają sobie sprawy o tym osoby, które na nią nie chorują. Pamiętajmy, że otrzewna jest bardzo dobrze unerwiona. Krwawiące ogniska mogą powodować ogromne bóle. Wszystko zależy od tego, gdzie zmiany się znajdują. To sprawia, że zespoły bólowe mogą być różne:
- bóle brzucha w trakcie miesiączki (mogą się zacząć na kilka dni przed, bądź mieć charakter przewlekły w ekstremalnych przypadkach),
- mdłości i wymioty w trakcie miesiączki są często odpowiedzią na podrażnienie otrzewnej,
- bóle podczas stosunku,
- bóle podczas oddawania moczu,
- bóle przy defekacji (zrosty w końcowym odcinku jelita grubego oraz forma endometriozy głęboko naciekająca),
- bóle kręgosłupa promieniujące czasem do nóg.
Ból towarzyszy chorym na endometriozę na co dzień i ma bardzo wysoki wskaźnik. Mówi się o tym, że dochodzi nawet do 9/10 w skali bólowej. Towarzyszy jej także obniżona odporność, ogólne wycieczenie organizmu, zmęczenie. Endometrioza często współistnieje z innymi chorobami autoimmunologicznym jak np. choroba Hashimoto, reumatoidalne zapalenie stawów, stwardnienie rozsiane, a także z alergią lub astmą. Wszystkie choroby z tej grupy są autoagresywne — organizm w nich atakuje sam siebie.
Diagnozuje się kilka stopni endometriozy.
Jest to podział opracowany przez Amerykańskie Towarzystwo Rozrodu i składa się z czterech stopni zaawansowania endometriozy – biorących pod uwagę rozległość i stopień ciężkości zmian chorobowych:
- I minimalny;
- II łagodny;
- III umiarkowany;
- IV ciężki.
Skala ta opiera się ilość ognisk, zrostów. Bardzo ładnie obrazuje to poniższy schemat: