Rak to choroba XXI w. Powiedziałabym, że nawet przekleństwo.

Mówi się, że rak to nie wyrok, aczkolwiek wielu ludzi, gdy słyszy taką diagnozę, załamuje się i zamyka w sobie. Schorzenie jest tak śmiertelne, że nawet ciężkie leczenie może nie dać rady i chory po prostu umiera.

Nic dziwnego, że niekonwencjonalnych metod walki z tą przypadłością jest ja grzybów po deszczu.

W końcu każdy z nas chce żyć. Kiedy słyszymy taką, a nie inną diagnozę, jesteśmy w stanie spróbować wszystkiego, aby sobie pomóc. Mimo że chemioterapia jest toksyczna dla wszystkich komórek, tak zdrowych, jak i chorych, stanowi jedyny środek wykorzystywany w leczeniu prawie wszystkich pacjentów z nowotworami. Nie jest to jedna metoda pozbawiona skutków ubocznych. Powiedziałabym, że potrafi być bardziej zabójcza, od samego raka. Okazuje się jednak, że stosowana jest nie ze względu na swoją skuteczność, ale opłacalność. Jest to niesamowicie smutna teza, ale prawdziwa. W sieci możemy znaleźć na ten temat naprawdę pokaźną bazę publikacji naukowych. Eksperci alarmują o słabej skuteczności chemioterapii, która nazywana jest środkiem, który „czasami przedłuża życie”. Co więcej, chemia wcale nie zmniejsza zachorowalności i śmiertelności na żadnego konkretnego nowotworu. Wręcz przeciwnie, zwiększa rozwój raka i długoterminowe wskaźniki śmiertelności.

Najgorsze jest to, że lekarze zdają sobie z tego sprawę i nie alarmują, bo… nie opłaca się to.

Okazuje się także, że nawet te najbardziej agresywne nowotwory da się leczyć… sodą oczyszczoną. Kilka lat temu, członek Uniwersytetu Arizona Cancer Center dr Mark Pagel, otrzymał 2.000.000 dolarów dotacji z Narodowego Instytutu Zdrowia w celu zbadania skuteczności zindywidualizowanego leczenia raka piersi właśnie sodą. Muszę przyznać, że byłam bardzo zdziwiona i nastawiona mocno pesymistycznie, kiedy pierwszy raz o tym przeczytałam. Naukowiec ten dowiódł, że wodorowęglan sodu jest jedną z najbezpieczniejszych i najbardziej skutecznych metod w leczeniu nowotworów i może uratować życie człowieka. Okazuje się, że zrobiono nawet badania, które pokazały, że produkty spożywcze, w których zwiększono stężenie wodorowęglanu sodu, mogą zwiększyć pH guzów kwaśnych, bez naruszania pH krwi i tkanek zdrowych. Można przecież dyskutować z opiniami, ale jak dyskutować z wynikami badań. Pamiętajmy też, o jednym bardzo ważnym aspekcie — soda oczyszczona jest bezpieczna i dobrze tolerowana. Obstawiam, że ilość skutków ubocznych stosowania tej metody może być o wiele niższa, niż w przypadku chemii.

W końcu ciężko się na ilość skutków ubocznych mierzyć z chemioterapią.

Jest kilka metod stosowania sody do leczenia zmian nowotworowych. Protokół Whitaker wykorzystuje 12 g (2 łyżeczki) sody zmieszanej w 2 szklankach wody z dodatkiem bezpiecznego słodzika ( słodzik dodawano z powodu słonego smaku). Taką mieszankę należy pić w ciągu godziny lub dwóch i powtórz w sumie trzy razy dziennie. Sama dałabym sobie z tym słodzikiem spokój. Przeżyłabym słony smak, ale wyeliminowała węglowodany, którymi rak się przecież żywi. Jak to możliwe, że dopiero teraz dowiadujemy się o tej metodzie?

Soda oczyszczona to inaczej wodorowęglan sodu, zwany także bikarbonatem.

Występuje naturalnie w złożach mineralnych, w osadach wód słodkich i w wodach gruntowych. Co więcej, soda oczyszczona w sposób naturalny powstaje w naszym organizmie. Utrzymuje właściwy stopień kwasowości pH w krwiobiegu. Soda ma kilka fajnych właściwości, o których często zapominamy. Po pierwsze, neutralizuje kwasy i utrzymuje pH w naturalnym poziomie i może usuwać nieprzyjemne zapachy w domu. Co więcej, neutralizuje kwas zawarty w jadzie komara. Sodą uzdatnia się wodę pitną, gdyż redukuje ona poziom skażenia ołowiem i miedzią i stosuje się ją w dializie nerek, aby obniżyć poziom kwasów w krwiobiegu. Dodatkowo zapobiega rozwojowi drobnoustrojów w produktach spożywczych i neutralizuje brud, kurz, bo po zneutralizowaniu sodą rozpuszczają się w wodzie i można je łatwo zmyć. Neutralizuje również zapachy wydzielane przez nasze ciało, zapach moczu zwierząt czy kamienia nazębnego powodującego nieświeży oddech. Inne produkty maskują tylko zapach, soda usuwa go trwale i pochłania. Soda oczyszczona rozpuszcza się w wodzie mineralnej i jest używana jako środek spulchniający w piekarnictwie. Działa jako środek spulchniający przez zobojętnienie kwasowych składników ciasta.

Została również zastosowana w celu zmiękczenia warzyw i kruszenia mięsa.

Mało kto wie, że PH naszych tkanek i płynów ustrojowych jest niezwykle istotne, ponieważ wpływa i odzwierciedla stan naszego zdrowia. W tym jest właśnie metoda. Kidy nasz organizm jest zbyt zasadowy od nadmiaru wodorowęglanu we krwi, występują zasadowice metaboliczne. To właśnie może doprowadzić do poważnych konsekwencji, jeżeli nie usuniemy zmian szybko.

Przejdźmy jednak do samych nowotworów.

Wiadomo, że nowotwory złośliwe stanowią masy szybko rosnących komórek. Jest to twardy fakt naukowy. Szybkie tempo wzrostu przez te komórki oznacza, że metabolizm komórek przebiega również w bardzo wysokim tempie. Co więcej, komórki nowotworowe używają dużo więcej węglowodanów i cukrów do wytwarzania energii. Pokazuje to, nie mniej, nie więcej, że komórki rakowe potrzebują kwaśne środowisko do wzrostu i szybkiego rozprzestrzeniania.

Naukowcy również określili, że wodorowęglan sodu nie wpływa na metabolizm komórek, ale sprawia, że mikro środowisko jest niekorzystne dla wzrostu nowotworu.

Pamiętamy jednak, że stosowanie sody oczyszczonej jest na etapie eksperymentalnym. U niektórych osób może powodować bóle brzucha, wymioty i inne dolegliwości. Jest to uzależnione od stanu organizmu. Stosowanie tego specyfiku należy skonsultować z lekarzem.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułKonsekwencje picia Coca Coli
Następny artykułKoniec mitu o zdrowej żywności
Z zamiłowania kucharka. Kładę nacisk na naukę zdrowych nawyków żywieniowych. Jej drugą pasją obok pracy są ogród i literatura. Lubi długie spacery po lesie i aktywne formy spędzania czasu. Hoduje psy rasy corgy.