Sezon wiosenno-letni już w pełni.
Większość ludzi cieszy się cudowną pogodą i spacerami po parkach, czy łąkach. Są też takie osoby, którym pora wiosenna wcale nie służy. Chodzi oczywiście o alergików, których na świecie jest coraz więcej.
Myślę, że większość z was wie, czy jest alergia, a jeżeli nie — zrobimy sobie krótki wstęp.
Samo słowo „alergia” wywodzi się z języka greckiego, w którym „allon argon” oznacza „zmieniony, odbiegający od normy sposób reagowania”. Alergia to tak naprawdę uczulenie, czyli stan nadwrażliwości organizmu w następstwie działania alergenów. Niestety ciężko jest ją z początku zdiagnozować i leczyć.
Można jej zapobiegać.
Objawów alergii jest wiele, ale jednym z nich jest katar nazywany siennym. Jest on nazywany inaczej alergicznym nieżytem nosa (ANN) lub pyłkowicą. Na katar sienny zwykle cierpią osoby uczulone na różnego rodzaju pyłki i pojawia się zwykle po kontakcie z nimi. Może on wystąpić także, przy ekspozycji na inne alergeny. Należą do nich choćby sierść zwierząt, roztocza czy różnego rodzaju produkty spożywcze.
Katar ten powstaje na skutek kontaktu alergenu z błoną śluzową nosa. W tym czasie wydzielane są duże ilości przeciwciał IgE, a to z kolei sprawia, że komórki odpornościowe wytwarzają histaminę. Reszta to już tylko chwila. To właśnie wzmiankowana wcześniej histamina prowadzi do rozszerzenia naczyń krwionośnych, co w konsekwencji powoduje obrzęk, zaczerwienienie i stan zapalny błony śluzowej nosa.
Oczywiście, najbardziej oczywiste jest pojawienie się kataru siennego, gdy pojawi się wodnisty wyciek z nosa.
Katarowi może towarzyszyć także zapalenie spojówek, ale nie jest to norma. Konsekwencją trudności z oddychaniem są problemy ze snem i bóle głowy, a niekiedy także ból zatok. Tego typu reakcja alergiczna należy do średnio przyjemnych i dodatkowo może być niebezpieczna dla zdrowia. Co więcej, katar sienny może mieć postać okresową lub przewlekłą. W przypadku, kiedy cierpimy na tę dolegliwość, należy wziąć pod uwagę czas, w jakim taki katar się pojawia. Jeżeli sezonowo lub w konkretnych sytuacjach to jest na pewno katar alergiczny. Pamiętajmy, że katar może być też objawem infekcji. Nie zawsze oznacza on uczulenie. Znaczenie ma też wygląd pojawiającej się wydzieliny z nosa. Mało kto wie, że przy katarze siennym jest ona obfita, wodnista i bezbarwna. Jeżeli mamy do czynienia z infekcją, to wydzielina zmienia swoją postać i po dwóch-trzech dniach staje się gęsta o żółtym lub zielonkawym zabarwieniu.
Jeżeli jednak okaże się, że nasze objawy spowodowane są uczuleniem, jak najszybciej musimy ograniczyć do minimum kontakt z alergenem.
Pamiętajmy też, że tylko testy alergiczne mogą potwierdzić naszą diagnozę. Wykonuje się ze skórnie. Testy skórne, do których zaliczamy skórne testy punktowe oraz naskórkowe testy płatkowe, mają na celu potwierdzenie wstępnej diagnozy alergologa. Test jest bezbolesny, ale niezbyt przyjemny. Wygląda to tak, że na przedramię lub plecy nanosi się po kolei kropelki różnych zawiesin zawierających substancje uczulające z zestawu przesiewowego, w skład którego wchodzą alergeny:
- drzew wczesnopylących: leszczyna, olcha czarna, topola biała, wiąz, wierzba
- drzew późnopylących: brzoza, buk, dąb szypułkowy, platan, jesion, lipa
- pyłków traw i zbóż: kostrzewa łąkowa, wiechlina łąkowa, rajgras angielski, życica trwała, kupkówka pospolita, kłosówka wełnista, żyto, pszenica, owies
- pyłków chwastów: bylica pospolita, babka lancetowata, nawłoć pospolita, pokrzywa zwyczajna
- grzybów pleśniowych
- sierści i naskórka zwierząt domowych: pies, kot, chomik, świnka morska, królik
- roztoczy kurzu domowego.
Oczywiście, katar sienny można też „leczyć”.
Oznacza to, że się do niweluje. Wcale nie znaczy to, że nagle przestaniemy być uczuleni na jakiś alergen. To załatwia się odczulaniem i także jest możliwe. Doraźnie możemy stosować jednak leki, specjalnie przeznaczone do tego typu kataru. Lek taki, oprócz substancji zmniejszających obrzęk błony śluzowej nosa powinien on zawierać również substancję przeciwhistaminową, która zablokuje reakcję alergiczną. Pamiętajmy też, że takich objawów nie można bagatelizować. Mało kto wie, że nieleczony katar sienny, któremu nie zapobiegamy może prowadzić do astmy oskrzelowej.