Zdrowie, diety, zdrowe odżywianie

Piękna opalenizna bez oparzeń i problemów

Piękna opalenizna bez oparzeń i problemów

Jeżeli ktoś nie lubi pięknych, opalonych kobiet, to jest dziwny. Opalone ciało od dawien dawna wzbudza podziw i szokuje urokiem.

Niestety, nie zawsze tak było. Moda na opalanie trwa niedługo, bo dopiero osiemdziesiąt lat. Jeszcze niedawno, bo w poprzednim tysiącleciu modne były panie, które posiadają blade lica i ciało. Te, dobrze urodzone z dużym majątkiem stosowały różne metody, aby nie łapać na siebie słońca. Kobiety osłaniały się przed słońcem wręcz nałogowo, a jeżeli się to nie udało, to wybielały skórę różnego rodzaju truciznami. Opalona skóra była cechą charakterystyczną ludzi pracujących fizycznie, szczególnie na roli, dlatego bogate damy nie chciały się z tym utożsamiać.

Każda metoda niby jest dobra, ale te ani skuteczne, ani zdrowe nie były. Na szczęście trend uległ zmianie.

Wszystko za sprawą wspaniałej i kreatywnej matki trendów, czyli słynnej Coco Chanel. Projektantka w trakcie jednych ze swoich wakacji  przysmażyła się, żeglując na jachcie. Nie był to jednak zwykły przypadek. Można powiedzieć, że Coco była swojego rodzaju buntowniczką i zrobiła to specjalnie. Projektantka jako pierwsza pokazała, że można się opalać. Nie godziło w jej status społeczny. W jej ślady poszły inne panie z wyższych sfer, a sama Coco zaprojektowała linię kostiumów kąpielowych z odkrytymi nogami, które zrobiły furorę na całym świecie.

Był to kamień milowy dla światowych trendów opalania.

Dalej poszło już bardzo łatwo. W propagowaniu opalenizny pomógł jej Jean Patou, który w 1927 r. wynalazł olejek do opalania. On również wprowadził do sprzedaży olejek Ambre Solaire. Olejki do opalania utrzymują się dotąd. Oczywiście, dość szybko zaczęto się przyglądać wpływowi, jakie ma słońce na nasz organizm. Zanim jednak wynaleziono filtry słoneczne, samo pojęcie starości było zupełnie inne, więc uszkodzenie słoneczne skóry i przedwczesne starzenie nie były tak istotnym problemem. Oczywiście, rola filtrów jest nie do podważenia i nie można powiedzieć, że nie pomagają opalać się bezpiecznie.

[vlikebox]

Kremów, olejków i filtrów do opalania mamy jak grzybów po deszczu. Co sezon, to kolejna firma wypuszcza nowe produkty, które ich zdaniem są najlepsze w swojej klasie.

Dobrze wiemy, że jest to nie tylko statystycznie, ale i w rzeczywistości niemożliwe. Jednakże filtr do opalania to absolutny obowiązek. Nie możemy o nim nigdy zapomnieć. Przed opaleniem może nas oczywiście chronić ubranie, ale pamiętajmy, że każda z nas, a także i dbający o siebie panowie chcą nabrać w trakcie lata odrobinę koloru. Na rynku dostępne są lekkie emulsje, tłuste olejki, nawilżające mleczka i gęste balsamy. To, czego użyjecie, zależy tylko i wyłącznie od upodobań i tego, co wasza cera lubi. Pamiętajmy, aby nie brać tłustych balsamów, gdy mamy cerę przetłuszczającą się, bo skończymy z całą kolekcją ropnych wyprysków. Najważniejsza jest wartość, która znajduje się na opakowaniu kremu do opalania. Mamy do wyboru kilka rodzai filtrów: od 10 do nawet 50 SPF. Im wyższa liczba, tym mocniejsza będzie ochrona przed działaniem promieni UV.

Przed opalaniem pamiętaj o kilku rzeczach

Zagrożeń ze strony opalania się jest niesamowicie dużo.

Zacznijmy od tego, że na świecie jest wiele osób, które mają uczulenie na promieniowanie słoneczne. Sama je mam i gwarantuje wam, że nie jest to przyjemne uczucie. W czasie kontaktu ze słońcem ciało pokrywa różowa pokrzywka, która nie tylko wygląda nieestetycznie, ale też straszliwie swędzi i piecze. Co więcej, opalania może powodować choroby serca i układu krążenia, nerek oraz tarczycy, a także, co wiadomo nie od dziś nowotwory skóry. Co więcej, panie powinny pamiętać, aby nie opalać się w trakcie cyklu. Może i twierdzicie, że czujecie się dobrze i was nic nie boli, ale wysoka temperatura może doprowadzić do naprawdę przykrych problemów. To tak, jakbyście w trakcie okresu wykąpały się w gorącej wodzie. Są dwie możliwości: albo skończycie z krwotokiem, albo ze skrzepami. Oba powikłania są poważne w skutkach.

Wygrzewanie na słońcu łagodzi dolegliwości chorobowe

Nie od dziś wiadomo, że są takie jednostki chorobowe, którym pomaga tylko słońce. Wygrzanie na słońcu pomaga przy bólach stawów i mięśni oraz w zmniejszeniu się zmian łuszczycowych. W takich przypadkach zalecane są nawet wizyty w solariach, ale w kontrolowanych dawkach. Oczywiście, należy także pamiętać, aby nie opalać w trakcie brania leków, które mają w stanie coś fotouczulającego. Oczywiście, na każdej ulotce jest napisane, kiedy nie wolno wystawiać się na słońce, ale pewnie mało kto to czyta. Lista preparatów jest jednak spora.

Nie opalaj się, jeśli masz trądzik. Słońce powoduje utlenianie jednego ze składników sebum.

Nadmierne wystawienie zmian trądzikowych na słońce może sprawić, że objawy się nasilą, zamiast się wysuszyć, jak przypuszczamy. Promieniowanie UV źle wpływa również na skórę naczyniową – pod jego wpływem dochodzi do rozszerzania i pękania drobnych naczyń włosowatych. Unikać słońca powinny też osoby cierpiące na trądzik różowaty i z opryszczką.